Choć wielu ta odpowiedź może rozczaruje – niestety nie. W zależności od rodzaju przerostu, objawów (oraz skali ich nasilenia i czasu trwania), podejmowanych dotychczas sposobów przeleczenia problemu czy współistniejących jednostek chorobowych – Twoja dietoterapia będzie wyglądać inaczej i może być mniej lub bardziej rygorystyczna. Potrzeba sporo doświadczenia i znajomości tematu, by „uszyć na miarę” plan dietoterapii osoby borykającej się z SIBO/IMO. Nierzadko proces zdrowienia wymaga sporo czasu oraz wprowadzania modyfikacji w założeniach żywieniowych na kolejnych etapach pracy z dietetykiem.
Istnieje jednak kilka (wiodących) modeli żywieniowych, które mogą stanowić punkt wyjścia dla ustalenia strategii żywienia (ciągle jednak podchodząc do problemu indywidualnie, a nie tylko podążając za schematem).
Są to:
Pamiętajcie, że dietoterapia w SIBO to zazwyczaj element wspomagający leczenie, a nie leczenie samo w sobie – celem zmian żywieniowych jest głównie wyciszenie uciążliwych objawów.
Dieta low FODMAP przy SIBO stosowana jest zdecydowanie najczęściej, a jej założenia stanowią bazę dla innych modeli żywieniowych. Została stworzona przez dr Sheperd i dr Gibsona z Monash Univeristy w Australii jako sposób żywienia dedykowany osobom z IBS (zespołem jelita drażliwego).
FODMAP to akronim od Fermentable Oligosaccharides, Disaccharides, Monosaccharides and Polyols.
Ten sposób żywienia działa poprzez ograniczenie niektórych węglowodanów: fermentujących oligo-, di-, monosacharydów i polioli. Przykładowe produkty bogate w FODMAP to mleko, brokuły, cebula, czosnek, jabłka, pszenica czy produkty strączkowe.
Korzystanie z tej diety jest stosunkowo proste. W internecie można znaleźć wiele list produktów o wysokiej i niskiej zawartości FODMAP, została stworzona także aplikacja na telefon (MONASH University FODMAP Diet) – ciągle aktualizowana – w której można sprawdzić czy dany produkt jest dozwolony w okresie stosowania diety low FODMAP.
W zależności od osoby – tolerancja na FODMAP może być różna, dlatego dietę należy dopasować indywidualnie.
Plusy:
– może pomóc osobom z łagodnymi objawami SIBO
– mało restrykcyjna, pozwala na więcej węglowodanów niż większość innych „diet na SIBO”
– może okazać się pomocna po leczeniu jako element zapobiegania nawrotom
– jedna z lepszych opcji dla wegetarian i wegan z SIBO, ponieważ zezwala na pewne ilości mniej fermentujących roślin strączkowych, które mogą być wykorzystane jako źródła białka
Minusy:
– łatwo wpaść w jej pułapkę i bazować tylko na produktach low FODMAP, zapominając o tym, by żywienie było wartościowe i odżywcze; produkty low FODMAP to też np. cukier czy popcorn
– może okazać się zbyt mało restrykcyjna i nie przynieść znaczącej redukcji objawów; pozwala bowiem na błonnik czy skrobię, które mogą u niektórych nasilać objawy.
Ten model żywienia został opracowany przez dr Alison Siebecker – specjalistkę w dziedzinie SIBO.
Stanowi połączenie zasad diety SCD (Specific Carbohydrate Diet) – diety specyficznych węglowodanów (jednej z najstarszych diet stosowanych w chorobach jelit) z dietą low FODMAP. Oprócz restrykcji w zakresie potencjału fermentacyjnego produktów – w początkowej, najbardziej restrykcyjnej fazie – eliminacji podlegają także zboża, mąki czy ziarna. Stopniowo dieta jest rozszerzana o kolejne produkty.
Plusy:
– wysoka skuteczność, może zmniejszyć objawy od 75 do nawet 90%
Minusy:
– może okazać się niedoborowa
– trudna do zastosowania dla wegetarian
– może powodować utratę wagi – trudna do zbilansowania na wyższej kaloryczności
– dla niektórych może być problematyczna w stosowaniu i po prostu niesmaczna.
Stworzona przez dr Niralę Jacobi i jak sama nazwa wskazuje – dzieli się na 2 fazy.
Faza 1 stosowana jest przed leczeniem SIBO środkami przeciwdrobnoustrojowymi, zaś 2 w trakcie i po leczeniu.
Celem fazy 1 jest zmniejszenie dolegliwości pokarmowych zanim zostanie wprowadzone właściwe leczenie. Dzięki temu objawy wynikające z obumierania bakterii w przeroście będą mniej nasilone. Węglowodany złożone w diecie zostają ograniczone do ryżu i komosy ryżowej w konkretnych ilościach.
Druga faza jest zdecydowanie mniej restrykcyjna, pojawia się więcej węglowodanów, co pozwala „dokarmić” bakterie, dzięki czemu wprowadzone leczenie może być skuteczniejsze. Ten etap skupia się także na przywróceniu prawidłowej motoryki w przewodzie pokarmowym, by zapobiec nawrotom.
Plusy:
– podobnie jak protokół dr Siebecker – bardzo skuteczna; redukcja objawów na poziomie 75-90%
– dobrze ustrukturyzowana, co może być pomocne dla osób, które szukają konkretnych wytycznych
– istnieją jej 3 warianty – standardowa, dla wegetarian i osób z nietolerancją histaminy
Minusy:
– mało elastyczna
– duże restrykcje = potencjalnie niedoborowa
– problem z osiągnięciem wyższej kaloryczności diety
– trudna do realizacji, niepraktyczna – niektóre z dozwolonych produktów są u nas trudno dostępne / drogie, a inne dozwolone w bardzo małych ilościach, podczas gdy produkt trzeba kupić w dużo większych (np. ¼ szklanki ananasa, 3 wiśnie, 2 plastry buraka).
Opracowana przez mikrobiologa dr Norma Robillarda. Bazuje na wyliczaniu potencjału fermentacyjnego (PF) poszczególnych produktów. Im więcej węglowodanów nieprzyswajalnych w danym produkcie tym wyższy PF. Na PF wpływ ma też ilość spożytego produktu. Takie podejście pozwala na nierezygnowanie z ulubionych produktów, a jedynie ograniczenie porcji.
W zależności od objawów ustalany jest dzienny cel, którego nie należy przekraczać, a także wylicza się PF wszystkiego, co zjadamy. Można to robić z pomocą aplikacji na telefon o tej samej nazwie, co dieta. Jeśli objawy nie ustępują można obniżyć cel dzienny.
Plusy:
– jedna z łatwiejszych diet do przestrzegania, zwłaszcza jeśli ktoś dużo je poza domem czy podróżuje
Minusy:
– może okazać się zbyt mało restrykcyjna, by przynieść znaczącą poprawę.
Stworzona przez dr Marka Pimentela w celu leczenia IBS i zapobiegania nawrotom SIBO po leczeniu. Jej główne założenia zostały opisane w książce „A New IBS Solution”. Może powodować redukcję objawów o ok. 60-80%.
Niska fermentacja diety wynika z redukcji węglowodanów złożonych i węglowodanów, które mogą fermentować – jak produkty pełnoziarniste, brązowy ryż i sztuczne słodziki. Zamiast tego stawia się na szybciej trawione węglowodany, takie jak biały chleb, biały ryż czy ziemniaki. Protokół zakłada testowanie produktów węglowodanowych i wdrażanie ich do codziennego menu według własnych odczuć.
Plusy:
– może okazać się pomocna dla osób z łagodnymi objawami SIBO lub innymi ograniczeniami żywieniowymi jak np. wegetarianizm
Minusy:
– może nie być wystarczająco restrykcyjna, by pomóc w radzeniu sobie z objawami.
W przeciwieństwie do diet, które wcześniej omówiliśmy, dieta elementarna to terapia sama w sobie. Nie powinna być stosowana na własną rękę i należy brać ją pod uwagę tylko w bardzo trudnych przypadkach, gdy inne metody leczenia SIBO nie przyniosły rezultatów.
Dieta elementarna działa silnie przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie, jednocześnie pomagając w naprawie jelit. Stosuje się ją jedynie przez 2-3 tygodnie. Polega ona na piciu specjalnie przygotowanej mieszanki składników odżywczych, by zaspokoić dziennie zapotrzebowanie kaloryczne. Białko w tej diecie dostarczane jest w najprostszej formie – aminokwasów. Węglowodany pozbawione są frakcji błonnika, co czyni je maksymalnie przyswajalnymi i niedrażniącymi śluzówki przewodu pokarmowego. Na rynku istnieją gotowe preparaty, ale jest także możliwość przygotowania ich samodzielnie, jednak nie powinno być to robione na własną rękę.
Plusy:
– jedyna dieta, która może wyleczyć SIBO
– ograniczony, krótki czas stosowania
Minusy:
– bardzo restrykcyjna, może powodować utratę masy ciała
– monotonna, niesmaczna
– zwiększa prawdopodobieństwo zaparć
– gotowe preparaty są kosztowne i wymagają sprowadzenia z zagranicy.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Borykasz się z ciągłymi wzdęciami, biegunkami, zaparciami? Wykonaj wodorowo-metanowy test oddechowy i znajdź przyczynę swoich dolegliwości pokarmowych.